Odwiedziłem dziś Korporacje Ha!Art w celu nabycia innych pozycji
Ziemka Szczerka. Nie znalazłem, no ale przecież nie wyjdę z pustymi.
Padło na pana Krasnowolskiego.Coś o emigracji. Może się dowiem czy coś
straciłem, a może uniknąłem. Dopadłem i do kasy idę.
Pogadaliśmy chwilę z kolegą. Zeszło na Empik. Kolega rzucił, że od kiedy zamknęli Empik w rynku to są największą księgarnią w okolicy, a powiedział to takim roześmianym tonem, jak piłkarz, który przyszedł zagrać sobie w piłkę dla przyjemności i przypadkiem zajebał bramkę jakimś pro wymiataczom. Nawet się nie starał specjalnie, ło wyszło.
Pogadaliśmy chwilę z kolegą. Zeszło na Empik. Kolega rzucił, że od kiedy zamknęli Empik w rynku to są największą księgarnią w okolicy, a powiedział to takim roześmianym tonem, jak piłkarz, który przyszedł zagrać sobie w piłkę dla przyjemności i przypadkiem zajebał bramkę jakimś pro wymiataczom. Nawet się nie starał specjalnie, ło wyszło.
Pośmialiśmy, nabił pozycje, zniżkę jak zwykle dał. Zapłaciłem,
pożegnałem się i już byłem skierowany do wyjścia, jak mnie tknęło.
- ej ziom, a masz jakąś siatkę? Padać zaraz będzie i byłoby smutno.
Typ się energicznie rozejrzał, jakby był w tym miejscu pierwszy raz.
- dam ci kopertę bąbelkową.
Co tez uczynił.
- ile mam dopłacić?
- nic.
- no ale w sklepie nawet za siatkę jednorazową się płaci, a to całkiem spora koperta.
- no nic.
- no słabo kapitalistyczne podejście macie.
Typ popatrzył mi się w twarz, bez słowa wziął książkę, dam głowę, pierwszą z brzegu, po czym wrzucił mi do koperty. Już.
- ej ziom, a masz jakąś siatkę? Padać zaraz będzie i byłoby smutno.
Typ się energicznie rozejrzał, jakby był w tym miejscu pierwszy raz.
- dam ci kopertę bąbelkową.
Co tez uczynił.
- ile mam dopłacić?
- nic.
- no ale w sklepie nawet za siatkę jednorazową się płaci, a to całkiem spora koperta.
- no nic.
- no słabo kapitalistyczne podejście macie.
Typ popatrzył mi się w twarz, bez słowa wziął książkę, dam głowę, pierwszą z brzegu, po czym wrzucił mi do koperty. Już.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz