Notka z 13.11.2012
Droga do pracy. 79'tka. Dzień jak co dzień. Od kiedy zrobili viaTOLL jest to parę kilometrów ścigania się z ciężarówkami. Dzień w dzień na dolocie do Zabierzowa mam koreczek do pokonania.
Z reguły zabawa zawsze wygląda tak samo. Skakanie na żabkę. Wyliczanie dokąd mogę tym skokiem polecieć, zanim zaliczę czołówkę z ciężarówką z przeciwka. Dodatkowa atrakcja polega na tym, że ciężarówki po mojej stronie zasłaniają mi potencjalne kryjówki.
Droga do pracy. 79'tka. Dzień jak co dzień. Od kiedy zrobili viaTOLL jest to parę kilometrów ścigania się z ciężarówkami. Dzień w dzień na dolocie do Zabierzowa mam koreczek do pokonania.
Z reguły zabawa zawsze wygląda tak samo. Skakanie na żabkę. Wyliczanie dokąd mogę tym skokiem polecieć, zanim zaliczę czołówkę z ciężarówką z przeciwka. Dodatkowa atrakcja polega na tym, że ciężarówki po mojej stronie zasłaniają mi potencjalne kryjówki.
Dziś Pawełek (a właśnie, bo ja mam Paweł na imię) jebną taką ciężarówkę i dopiero wtedy jego oczom ukazał się rzad
autek. Wyliczył, że busik od frontu ma jeszcze trochę, więc jak ściśnie mocniej to przeskoczy jeszcze kilka autek. O, o tam jest wyjątkowo duża dziura. Tak
duża, że można znacznie szybciej do niej polecieć, bo jest miejsce na
hamowanie.
Dziura była, bo pan wpuszczał auto z posesji.
Czemu debil? Bo nie przewidziałem i wpadłem tam dobrze rozbujany.
Czemu dumny? Bo mimo wszystko brałem pod uwagę COŚ nieprzewidzianego. Udało mi się wyhamować bez uślizgu, w międzyczasie redukcja biegów i śliczna przegazówka. Bez dotknięcia nogą ziemi. Przepuściłem busa i poleciałem dalej, jakby to była rutyna.
Czemu to jest zgubne? Bo skoro udało się dzisiaj to i uda się następnym razem...
Czemu dumny? Bo mimo wszystko brałem pod uwagę COŚ nieprzewidzianego. Udało mi się wyhamować bez uślizgu, w międzyczasie redukcja biegów i śliczna przegazówka. Bez dotknięcia nogą ziemi. Przepuściłem busa i poleciałem dalej, jakby to była rutyna.
Czemu to jest zgubne? Bo skoro udało się dzisiaj to i uda się następnym razem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz