piątek, 17 października 2014

ARCHIWUM - MOTO - Kiedy dupa swędzi

Notka z 19.02.2014

- ...a jedź se. Tylko daj znać jak dojedziesz... i pomysł chwilę przed wyjazdem, bo znowu coś zapomnisz. W ogóle nie myślisz, jak masz jeździć.
- tak tak. dobrze.

Nie powiem. Trochę ślisko. Przy zbijaniu biegów lubił tańczyć, ale wszystko kończyło się tylko na tylnym kole, więc luzik. Zimno nie było, ale i tak szyba parowała mocno. Poza tym delikatny tetris, no i oczywiście szarpałem za rolgaz jak pojebany, żeby i mnie moto wyszarpało zdrowo. Tak celowo. Fajnie było.
Pomiędzy Zabierzowem a Balicami zawróciłem do domu włączyć alarm i wziąć portfel.
Ale za to o śmieciach pamiętałem i od razu wyrzuciłem.

A to, że dowodu rej. i oc nie mialem to zauważyłem dopiero teraz, po powrocie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz