wtorek, 21 października 2014

ARCHIWUM - nieMOTO - Kret vs Tekila

23.09.2014

Kiedy ostatnio Tekila rzuciła się z furią na rosnące w oczach kretowisko, moje serce wypełniła duma i nadzieja na lepsze jutro.
Szybko jednak zrozumiałem, że moja radość była przedwczesna.
Tekila okazała się metodyczna. Przez następne parę dni ta idiotka kopała w miejscu, gdzie ostatnio widziała kreta. Dokopała się do korzeni pobliskiej tui. Od dołu.
Zasypywanie nie pomagało. Odkopywała na bieżąco, często robiąc to w nocy, żebym nie widział. Połączyła fakty, że w dzień ją opierdalam przez okno, a w nocy nic nie mówię.
Dopiero połączenie zasypania dołu gruzem i zalania tego gnojówką pomogło. Przestała tam kopać.
Za to wykopała wielką jamę w miejscu uschniętego drzewka.
I nie wiem czemu drzewko uschło. To znaczy nie wiem co było pierwsze. Czy to kret korzenie pogryzł, czy ta cholera podkopała.
Wojna trwa. Ani kret ani Tekila nie chcą ustąpić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz