wtorek, 14 października 2014

ARCHIWUM - MOTO - Podręcznikowa

Notka z 17.05.2013


Dziś rano, podręcznikowa. 
Wylatuję z Zabierzowa na prawy skręt na Balice. Tam zawsze duży ruch i ostatnio przebudowali krzyżówkę. Nie powiem, nawet im to w miarę wyszło. Jest na środku wysepka, żeby jedno auto, włączające w lewo mogło wyskoczyć, jest dodatkowy pas do skrętu w lewo z głównej trasy na Balice, żeby nie blokować głównego nurtu, są szerokie, profilowane skręty, które pozwalają w miarę dynamicznie się tam poruszać.
Sytuacja. Jadę główną i walę na prosto. Przede mną dostawczak do skrętu w prawo. Dostawczak zasłania wszystko. Zdążyłem jeszcze zauważyć, że od prawej strony do ruchu będzie się włączał pan z kierunkiem do skrętu w lewo. Z przeciwka w miarę pusto.
Teraz myśli, które prawdopodobnie mieli uczestniczy w tym momencie w głowie:
Ja: Debil z podporządkowanej mnie nie widzi, lecę zaraz za dostawczakiem. Z przeciwka nic nie leci, więc ten debil może chcieć okazyjnie się włączyć do ruchu. Lepiej mocno zwolnię.
Debil z podporządkowanej: Nic nie widzę, więc skoro nie widzę, znaczy, że nic nie ma. Ale nie będę się włączał szybko i płynnie. Wytoczę się na środek jak ostatnia pizda. Tak będzie fajniej. 
Dostawczak: Cycki, dupa, chuj, cycki, cycki, cycki.

Biiiiiiiip! Jak jeździsz tempa pizdo! No już kurwa jedź jak wyjechałeś na środek bez patrzenia! ... No spierdalaj już stąd!

Za nic w świecie bym nie oddał tych przelotów praca-dom-praca. Muszę uzbierać na enduraka, żebym mógł w zimie tez nadupcać:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz