piątek, 10 października 2014

ARCHIWUM - MOTO - Uliczni mistrzowie

Notka z 12.11.2012


Spodziewaj się na drodze największych i najbardziej debilnych akcji. Daleko się z prawdą nie miniesz. Niestety, ludzie są tak pomysłowi w swoich debilnych akcjach, że czasem wyobraźnia za nimi nie nadąża.
Akcja z soboty. Rano, słoneczko, lecę 79'tką do Trzebini. Długa prosta, ale podwójna ciągła. Gość mi zjechał, ale... sam nie wiem. Czekam. Po chwili wrócił do samej linii, potem znów zjechał. Najebany? Konia wali? Wyczekałem moment, żeby podjechać i zajrzeć. Na pełnej spince, gotowy do ucieczki dojeżdżam... kurwa książkę czytał.

Akcja z dziś. Ciągle trasa 79, w stronę Krk. Zbliżam się do centrum Zabierzowa. Kawałek prostej, po lewej stronie na chodniku stoi autko, wrzucony lewy kierunek, wiec zapewne zaraz się włączy do ruchu w przeciwnym kierunku. Pan zjechał na ulice i (a jakże!) zaczął zawracać, wpierdalając się tym sposobem prosto przede mnie. Nie dał rady na raz. Jebany staną w poprzek i zaczął dzielnie walczyć, żeby dokończyć nawrotkę.

Rewelacja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz