Notka z 26.03.2014
Dziś w drodze do pracy, przelatując przez jedno z milionów skrzyżowań, zastałem oto taką cudowną sytuację:
Autko na pierwszym miejscu, zatrzymane za daleko, przez co nie widać świateł. Zielone się świeci z całej siły, już bardziej zielone nie będzie. Cały sznur aut z tyłu trąbi ostro. Pierwsze auto nadal stoi. Czemu? Otóż pani kierowniczka nie miała czasu ruszyć, bo była zajęta opierdalaniem tych wszystkich trąbiących bez powodu buców.
:D
Dziś w drodze do pracy, przelatując przez jedno z milionów skrzyżowań, zastałem oto taką cudowną sytuację:
Autko na pierwszym miejscu, zatrzymane za daleko, przez co nie widać świateł. Zielone się świeci z całej siły, już bardziej zielone nie będzie. Cały sznur aut z tyłu trąbi ostro. Pierwsze auto nadal stoi. Czemu? Otóż pani kierowniczka nie miała czasu ruszyć, bo była zajęta opierdalaniem tych wszystkich trąbiących bez powodu buców.
:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz