wtorek, 28 października 2014

nieMOTO - Mistrzostwo świata

Słyszałem o tym od znajomych wiele razy, czytałem o tym niezliczoną ilość razy, ba , sam już miewałem, ale nadal się nie nudzi i nadal jest to mistrzostwo świata.

4 rano, budzę się, a dokładniej jestem budzony.
Młoda śpiewa.
I nie, że tam coś sobie pogaworzy, czy stęknie, czy w łóżeczku rzuci. Daje na pełny regulator non stop, wszystkie pięć samogłosek, które już nieświadomie umie.
Zwlokłem się z wyra, na zombiaka doszedłem do jej łóżeczka i zajrzałem.
Zobaczyła mnie, przestała śpiewać, wpatrzyła się... i po chwili banan na buzi, słońce świeci, śmieje się do mnie, reset całkowity, +10 do wszystkich statystyk.

I już :)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz