piątek, 10 października 2014

ARCHIWUM - nieMOTO - Pozamiatane

Notka z 26.05.2012


Wystartowałem rano do pracy. Licznik wyraźnie wskazywał, iż niedługo trzeba będzie włączyć rezerwę, zatem przed pracą udałem się na Orlenik, na którym zwykłem tankować.
Zalałem, doturlałem do kasy. W środku miła pani, blondyneczka, niczego sobie, uśmiechnięta. Taki dialog:
[Ja] Dzień dobry, czwórka
[Kasjerka] Dzień dobry, polecam napój energetyczny, kawę?
[J] Nie, dziękuję.
[K] Faktura czy paragon?
[J] Paragon
[K] Zabierzesz mnie ze sobą?
[J].............???????????????
[K] Punkty Vitay Pan zbiera?
[J]... nie?
[K] Dziękuję bardzo, zapraszamy ponownie.
[J].. dziękuję, do widzenia.



Biorąc pod uwagę, że kawałek dalej stał gość z obsługi, który się obsmarkał ze śmiechu, obstawiam, że zostałem użyty do rozliczenia jakiegoś zakładu, ewentualnie pani z tych z fantazją. Nawet się nie zająknęła. Szacun.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz